Czy będą zmiany w podatku VAT?

pisanie w notesie

Rząd stara się maksymalnie uszczelnić system i ograniczyć szarą strefę, w którym to działaniu odnosi duże sukcesy. Jednak ekonomiści podkreślają, że mimo okresowych nadwyżek budżetowych, państwa po prostu nie stać na obniżkę VAT-u. Obecne stawki VAT zostały wprowadzone przez rząd PO-PSL jako stawki na okres kryzysowy. Obsługa księgowa większych i mniejszych firm skrupulatnie te stawki obliczała. Z końcem bieżącego roku takie stawki, zgodnie z prawem, wygasną. Rząd PiS ma tylko dwie możliwości: dotychczasowe status quo, czyli przedłużyć obowiązujące przepisy, ewentualnie powrócić do stawki 22%. Dotychczasowe zapowiedzi nie pozostawiają większych złudzeń: stawki podatkowe pozostaną na niezmienionej stopie.

Trzeba jednak powiedzieć, że nawet, gdyby doszło do obniżenia podatku VAT, to miałoby to znaczenie przede wszystkim dla samych podatników. Konsumenci tej zmiany prawdopodobnie i tak by nie zauważyli, bo trudno jest zmusić sprzedawców towarów i usług do korekty cen detalicznych. Żadne biuro rachunkowe takimi obniżkami się nie będzie zajmowało. Na takiej zmianie mogą zyskać jedynie detaliści, których księgowość na pewno nie będzie zajmowała się zwracaniem tego jednego procenta konsumentom. Oczywiście można domyślać się, że obniżka podatku VAT przyczyni się do rozwoju przedsiębiorczości dużych firm przede wszystkim handlowych, ale i tu nie ma takiej pewności. Mogłoby się wydawać, że na powrocie do dawnych stawek podatku najwięcej straci budżet. Rzeczywiście dochody mogą być mniejsze. Wszystkie dotychczasowe sygnały od strony rządowej wydają się potwierdzać, że raczej takiej obawy nie ma, bo stawka podatku VAT pozostanie na dotychczasowym poziomie.